niedziela, 15 stycznia 2012

zatyrana, leniwa

Sama nie wiem co mi się chce robić. W pracy bez zmian dużo dużo dużo roboty. Jest fajnie. No prawie fajnie ale o tym kiedy indziej. A dzisiaj to tylko tyle że strasznie wciągnął mnie facebook. Normalnie szok. Może dlatego ze prowadze fp mojej firmy. Nie wiem. Wiem tylko tyle, ze jest jak narkotyk.
Noworoczne postanowienia coraz bardziej idą w łeb. I te rozpoczęte i te nietknięte.
Ale wiedząc już że czeka mnie kolejne co najmniej 10 miesiecy samotnej tyranki z dziećmi i pracą muszę tak sie zorganizować, wszytsko poukładać, żeby po tych 10 miesiącach nie powiedzieć ze teraz zaczyam teraz na pewno się uda. Szkoda tych misiesiecy i postanowień. Jak mam zrobić by postanowienia się zrobiły nie wiem. :)

niedziela, 23 października 2011

Powrót z zaświatów

Czy znów wpadnę w wir pisania postów? Być może. Czas sprzyja. Jesienna pogoda działa na mnie depresyjnie, życie wtedy wydaje się jednym wielkim gównem. Nie mam pomysłu na zmiany. Obawy przed zmianami są wielkie. Kiedy? nie wiem. Może nigdy nie starczy mi sił, i będę tak tkwić.

sobota, 3 września 2011

czasem tak bywa

że życie nie układa się po twojej myśli.
Ciężkie chwile za mną, a co przede mną to się okaże. Za tydzień znów będziemy już w kąplecie. Czy będzie lepiej?

niedziela, 10 lipca 2011

Długo tu mnie nie było

I pewno dzisiaj za dużo nie popiszę. Ale obiecuję że wkrótce nadrobię.
Wciąż dużona głowie, dużo się dzieje i w priv i w job.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Ja z wszystkim na głowie

Pi wyjechał. Wraca za dwa tygodnie. Szkoli się. Odpoczywa od Nas. Ja niestety nie odpoczywam. Praca, dzieci, obowiązki. Już za niecałe 4 tygodnie komunia Ka. Pierwsi goście zaproszeni. Dużo na głowie mam. Zbyt dużo. Samochód - olej do wymiany, opony wciąż zimówki. Ogród -pora wiosennych porządków -zostało jeszcze opryskać 300 tui przeciw brązowieniu. Okna pomyć -aż 11 dachowych. Impreza po komuni w domu -więc też muszę myśleć, co komu zlecić do zrobienia. O i jeszcze kupić koszulę i buty go garniturku dla Ka. Ale to chyba zrobię jutro - może przed angielskim. A teraz już padam. Jeszcze szybka kąpiel i w poduchy. Oczywiście na lepsze spanie strona skryptu z anglika.
Kolorowych snów...
Sam na sam...

czwartek, 24 marca 2011

Cześć Kasie :)

Żyję, żyję ale co to za życie. Ciągle w biegu.Nie mam czasu na nic. A na angielski zawitam już we wtorek. Teraz na wyjazdach/rozjazdach. Mam nadzieję, że następne tygodnie będą mniej intensywne. Już wiele spraw ogarnęłam więc robi się spokojniej, chociaż nie wiem czy kiedykolwiek w marketingu jest spokój. Zapraszam na rynek 9 kwietnia na imprezę "Rzeszów na rower". A 16-17 kwietnia do naszej Galerii, będzie się działo - Fit Days. No to koniec o eventach.
Fluś zaczął chodzić  7 kwietnia skończy 11 miesięcy. Trochę raczkuję i troszkę drepcze. Ale co najważniejsze nie je już w nocy. Budzi się i owszem, ale oszukuję go herbatką. :)
Ale fajnie że już wiosna, aż chce się wyjść na dwór by pobiegać z Santą. Oby do wekendu :)

poniedziałek, 14 marca 2011

Sam na sam

Od jakiegoś czasu myślę wciąż nieustannie dlaczego tak się dzieje. Dlaczego wcześniej super pięknie a teraz totalna dupa. Jak tak może być. A jeszcze do niedawna wydawało mi się, że zawsze będzie tak pięknie. I nie mogłam uwierzyć widząc jak żyli razem ale osobno. A teraz hm. Dziwne, przykre, a jednak...
Z dnia na dzień, a właściciw z godziny na godzinę dociera do mnie, że te całe 12 lat ... och ciężko pisać. I wciąż się łudzę, albo może inaczej wciąż mam nadzieję, że będzie tak jak dawniej.
Nie radzę sobie z tym. I dlaczego tak jest jak w pracy super to w domu kicha. Jedna wielka kicha. Sama nie wiem co zrobić. Nie starcza mi sił na wszystko już nie wspomnę o czasie. Dlatego takie moje zaniedbanie tutaj.
A dzisiaj się dowiedziałam, że no własnie, że będzie robił tak jak inni, ale on tak robi.
Uwielbiam sluchać w taich chwilach Czyżykiewicza . Kiedyś, jakiś czas temu po raz pierwszy usłyszałam to od J.
W pracy się dzieję, jest fajnie. Dużo pracy- ciekawej pracy. W środę wyjazd do stolicy, Spotkanie w sprawie Customer Publishing, w czwartek konferencja dot. ogrganizacji event w galeriach w Mariott hotel. Wow. I znów wrócą wspomnienia...