piątek, 4 lutego 2011

Umowa w łapach

Udało się. Mam umowę, wynagrodzenie takie jak chciałam na początek. Karta stanowiskowa poszła do podpisu. Jestem pozytywnie nastawiona. Boję się jak szlag, ale wciąż powtarzam że dam radę. Ale jak to zazwyczaj bywa, gdy w domu kicha to w pracy ok, gdy w pracy ok to w domu zaczyna się chrzanić. A było już tak fajnie. Trzy tygodnie bez jęków, kłótni, podnoszenia glosu. Niestety mój mąż chyba nie potrafi żyć w sielance. Bo teraz to na bank ja nie zawaliłam. A o co poszło. A no o to, że chcialam zakupić sobie książkę, którą wyczaiłam w MPIK-u, kiedyś mając duuuuuuuuuuużżżżżżżzzoooo czasu. Fajny poradnik Dziewczyna do wszystkiego. Od trzech dni mówiłam ze sobie kupię taką książkę i co dzisiaj usłyszałam, gdy chciałam podjechać po nią, że niestety ale mam w głowie coś nie tak, po co ci taka książką itd. Oczywiście nie obeszło się bez tego, żeby Pi ominął temat moich zapałów do wszytskiego. I czar prysnął. Już zauważyłam że zaczyna się czepiać: że herbaty mu nie zrobiłam robiąc sobie kawę, że list przeczytałam ze skarbówki a nic mu nie powiedziałam co jest w nim napisane i że nie wie czy może przeczytać czy to jakaś tajemnica, że siedzę na necie (a robię to z tego powodu, ze dopiero dzisiaj załączają mi net w pracy, zresztą nie wiem jakto będzie z privem w pracy). I jak myślicie nie czepia się? Dlaczego tak robi? Moim zdaniem z zazdrości.
I już powoli odechciewa mi się wszystkiego. Na dodatek zaprosił sobie znajomych, najpierw na sobotę. Ok oburzylam sie że zrobił to bez mojej wiedzy i zgody, bo to ja bede musieć wszytsko przygotować. Dzisiaj spytałam o której przychodzą goście. A on na to że ustalili ze to będzie jednak niedziela. Gdzie w niedzielę mieliśmy jechać na narty. WRRRRRRRRRRR
Szlag mnie trafia. I nie mam racji...

2 komentarze:

  1. masz rację... i zazdrość u własnego chłopa - i to taka - to porażka

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka... słyszałam, że na angielskim lecicie jak szaleni... smutno mi trochę z tego powodu, bo pewnie się nie połapię i zostanę z inną grupą na dłużej na 3 poziomie... dlaczego zgadzacie się na taki ekspres???? Jestem przeciwna!!!! Bo chciałam z Wami być w grupie :( Najlepiej wypchnijcie te mocne laski na wyższy poziom i spokojnie będzie jak wcześniej... mi wtedy bardzo pasowało ;)
    Pozdr. :)

    OdpowiedzUsuń