Chyba ostatnie kilka dni było zaczarowane.Wciąż wszystko układa się jak w bajce za zasługą wróżki i jej czarodziejskiej rożdżki. Jest pięknie. Wierzę, że tak będzie długo długo.
Od środy gdy zadzwonili do mnie z W i zaprosili na rozmowę do pracy wszystko toczy się w expresowym tempie. W środę rozmowa, w czwartek telefon i zaproszenie na kolejną rozmowę, w piatek rozmowa i złożenie wypowiedzenia w dotychczasowej firmie. Tak właśnie zakończył się mój tydzien urlopu. I zaczął kolejny dwutygodniowy urlop. Juz niebawem kończę etap jak ja to nazywam wdrożeniowy w pracę na nowym terenie. Zaczynam nowe życie. Nie będzie pewno łatwo, ale kto powiedział że będzie. Stagnacja i rutyna zabija, więc mam nadzieję że zmiana pracy zmieni moje dotychczasowe nastawienie do świata. Myślalam że skazana już jestem na ciągły pesymizm do wszystkiego. A tu wróżka czarodziejka - zmienia mój świat.
W relacjach z Pi - super. Och kocham cię życie...
och czyżbyś znowu miała wolne przedpołudnia?!
OdpowiedzUsuńhmmm kuszące!
zapraszam zapraszam mam dwa tgodnie urlopu :)
OdpowiedzUsuńA co to za nowa firma?
OdpowiedzUsuńA Ka powiem ci na angielskim :)
OdpowiedzUsuńObraziłam się na angielski :)
OdpowiedzUsuń