No i mija mi bardzo ..... pracowicie. Od rana sprzątanie, pranie, prasowanie. Ale udało mi się też, z czego jestem bardzo dumna, zagrać z Ka w kółko krzyżyk i kiełbaski.
Cały dzień w biegu a nic większego nie zrobione. Odkurzona i wymyta podłoga znowóż przypomina chlewik. Oj ciężko utrzymać to wszystko w porządku jak się ma dwoje dzieciaków i psa, no i męża.
Jutro zapowiada się fajowy dzień, odwiedziny Kasztelanki z Ma, ale się cieszę.
przywieziemy drożdżówki z serem i może te z powidłem również?!
OdpowiedzUsuń