poniedziałek, 8 listopada 2010

Niebyt

No troszkę tu nie bywałam. Ale mam nadzieję,że nadrobię zaległości. Zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym raz na wozie a raz pod. Od ostatniej środy w życu prywatnym aż do soboty - ciche dni. A to z tego powodu, że byłam zbyt zmęczona na imprezkowanie u znajomych. Na szczęście minęły te cholerne dni. W niedziele w związku z powrotem teściowej z USA wiele zamieszania i ekscytacji zwłaszcza Ka. Czekał na prezenty. Później goście. Fajna imprezka. Dzisiaj znów goście - ciocia z wyjkiem z Kat. Winko, zapiekane banany w cieście francuskim c.d.
Ka w szkole przyciął palce więc wielkie halo.. Olek lekko zakatarzony- wychodzi teraz podejście Pi do zdrowego ubioru dziecka w chłodne dni (bez czapki). A ja czuję się wyśmienicie,a to z tego powodu, że od trzech tygodni po raz pierwszy nie boli mnie głowa. To nic że boli mnie brzuch, ale najważniejsze, że po pracy wróciłam nie zmęczona, bez bólu głowy, mdłości. Zostały tylko jeszcze uderzenia.. heheheh.
W pracy roboty w .... Nie ma czasu nawet wejść na gg, czy nk, czy pudelka heheh. Od spotkanie do spotkania, zadania a czasu na wykonanie zadan brak. Ale fajnie że tak jest. Prezentacja na spotkanie z producentami super przygotowana. Teraz juz kolejna i kolejna.I mimo, że mój dyrektor do pracy przyszedł dzisiaj pomięty było ok. A no i zapomniałm dodać, mam nową koleżankę w pracy od PR, póki co OK.
I tak sobie pisząc wcięłam całe tzazyki :)
Jutro angielski więc ide jeszcze cos poczytać.

1 komentarz: