piątek, 10 grudnia 2010

Santa, dzieci, dom, praca

SANTA: tak wygląda mój pies - ma już 8 tygodni,

DZIECI: tak wyglądają moje dzieci - 7 miesięcy i 7 latek

Nie wiem dlaczego, ale naprawdę fajnie dzisiaj się czuję. Chyba to całe zamieszanie w pracy wokól mojej osoby ładuje akumulatory. Wciąż wielka niewiadoma gdzie będę wykonywać i za jaką kwotę moje nowe obowiązki. Może uda się coś zdobyć. Oby. I jestem dobrej myśli.
Po wezwaniu przez Prezesa F i rozmowie i zleceniu wydaje mi się, że mam szanse na podwyżkę. Oby.
To tyle odnośnie pracy.
To co robię - właściwie staram się robić- dla siebie to póki co na razie angielski. Jestem przed zaliczeniem kolejnego stagu. I mimo tego że każdy wyjazd na zajęcia związany jest z wielką walką "jechać czy nie", cieszę się że wygrywam i jadę. A już będąc na lekcji jestem extra zadowlona.
Chyba też nie zawiodłam ani Pi ani siebie jeśli chodzi o obowiązki "domowe". Nie mówię już o tych innych ciut przyjemniejszych. HEHE Codziennie był obiad (gotowany z dnia na dzień), dzieci przypilnowane, posprzątane.
I wydaje mi się, że zauważyłam taką zależność: jeśli w domku ok, to w pracy źle, jeśli w pracy źle to w domu ok.
Pewnie, że chciałabym wiecej robić dla siebie. Ale jak na razie fizycznie nie daję rady. Może jak już dzieci podrosną. Wciąż podziwiam ZUZIĘ i KASZTELANKĘ.
Zuzię za pasje, Kasztelankę za podejście do życia. Ka zawsze uśmiechnięta, pełna życia. ZU tak się realizuje. GRATULUJĘ wam, to dzięki Wam też staram sie jak mogę. Pewno Was nie dogonię, no ale zawsze to coś.
A teraz piwko i czytanie. Wciąż Kwiat pustyni. Polecam. A może ktoś mi poleci coś ciekawego do poduchy.
Pozdrawiam osoby zaglądające na mój blog.




1 komentarz:

  1. słońce moje zaranne... jeżeli tylko to ci pomaga, to mogę się wyszczerzać do ciebie codziennie:) wyślę ci na meila moją uśmiechniętą gębę i WALCZ Z SUKCESEM z wszystkim co tylko się nawinie! ja zawsze będę trzymać kciuki, bo zawsze warto! a pamiętasz ten wieczór 26 kwietnia? było fajnie, choć z niewiadomą-i tak jest zawsze i tego się trzymaj :D

    OdpowiedzUsuń