czwartek, 23 grudnia 2010

Rozterki

Zmęczona, wkurzona, niewyspana ogólnie czuję się źle. A dlaczego? Może to okres świąt i myśli tak na mnie dzialają. Co to będzie, jak to będzie.
Po wczorajszym spotkaniu ze znajomymi, myślę sobie, że jednak są w czepku urodzeni. Są tacy ludzie, którym żyć jest łatwo, przyjemnie. A ponoć pieniądze szczęścia nie dają. Nie uważam tak. No bo jak się i nie ma to same problemy, rozterki. Kupić dziecku to czy tamto,a może nic, no bo braknie na święta, raty, opłaty. A przecież wydać 7 tys na stroje sportowe to ponoć nie dużo. Kupić Audi Q5 czy Audi Q7? Chciałabym mieć takie problemy. Chciałabym tak jak A żyć. I pewnie, że można powiedzieć - inni mają gożej. Ale są tacy co mają lepiej. I ja też chcę tak.
Dlaczego mój Pi żyje tak a nie inaczej. Dlaczego żyje ponad nasze możliwości finansowe. Wczoraj było znów w tym temacie ścięcie.
A impreza była hm - no fajna. Oczywiście chłopaki za dużo wypili. Brak umiaru. Zgodnie z tym co obiecał Pi po ostatniej imprezce - nie tknął palcem w przygotowania, podanie, posprzątanie po. Nawet gdy byli Za nie zajął się Flusiem. Więc do kitu z taką imprezą. Pokazał moje gdzie moje miejsce. Oczywiście że zarzuciłam focha. Już wczoraj.
A jutro wigilia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz