piątek, 17 września 2010

Callan

No i zaczęło się. Wczoraj lekcja pokazowa (próbna). Spodobało mi się. Dwie godziny skupienia.Lektorka ciągle mówi, pyta i jak się jest choć chwilę rozkojarzonym to wypada się z rytmu.  Grupa 6-cio osobowa. Bardzo fajna,śmieszna. Można pośmiać się z kogoś a przede wszystkim siebie jak się nie potrafi wypowiedzieć czegoś.
Więc zdecydowałam się na naukę. :) tadam :)
Może to coś da :) Wkońcu na drugi rok w planach mamy super wyjazd. Zaznaczam w planach :).

A że szukałam w kartonach książki do angielskiego, zobaczyłam ile papierzysk nie potrzebnych leży i zajmuje miejsce. No może pora zrobić z tym porządek.
W sumie P miał rację - kupe czasu, pieniędzy wydanych na wszystko co związane z księgowością i co? I tylko zostały papiery, książki. Nic z tym nie robię. I chyba nie będę robić. Przez dwa, trzy lata zapomniałam wszystko.
Oby nie było tak z powtórką angielskeigo :))))

1 komentarz:

  1. angielski callana dobra rzecz... szybko sie łapie w tych powtórzeniach ;)

    OdpowiedzUsuń