wtorek, 7 września 2010

I znów gotująco...

Chyba ten mój blog robi się blogiem kulinarnym. O to mój obiadek: smaczna pomidorowa i pyszne racuchy

No cóż z życia wzięte.
Wciąż łupie mnie w kręgosłupie. Nie mam sił ani ochoty na nic. Wrrr.
Taką mam ochotę zacząć znów biegać, ale ten katar, no i te chęci... no i brak sił..
Idę poczytać...

1 komentarz: