sobota, 25 września 2010

Słoneczna sobota

Już po śniadańku. Teraz poranna kawka no i oczywiście piernik marchwiowy. Na dzisiaj zaplanowaliśmy wiele przedsięwzięć. Dla P - kończenie zalewania "stopy" do bramy, ponawożenie tui. Dla mnie codzienne obowiązki a ponadto doprowadzenie do porządku ciuchów i innych gadzetów w garderobach. Póki co godz. 10 a mi się nic nie chce. Zaczyna się leniwie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz